Nasze fokarium

Każda foka ma swój domek. Nasz jest w Guest Housie dla obcokrajowców na kampusie Kyushu University.

Podstawowa zasada przy wchodzeniu do japońskiego mieszkania – musisz zdjąć buty. Właściwie zasada ta nie dotyczy jedynie mieszkania, ale wszystkich miejsc, w których widzimy podniesioną podłogę (tak jak u nas, na zdjęciu poniżej). Buty należy więc zdejmować między innymi w świątyniach czy tradycyjnych restauracjach.  Dlatego warto sprawdzać, czy nie ma się dziurawych skarpetek.

W apartamentach dla par w Guest Housie są dwa pokoje. Living od sypialni oddzielają przesuwane drzwi (to te na lewo). Do kuchni prowadzi dziura (to ta na prawo). Na szczęście ma też inne wejście.

Są też drzwi na balkon, na którym mieszka Stefan – gigantyczny pająk. Ale o robakach będzie innym razem. Pod Stefanem jest wyjście ewakuacyjne drabiną do sąsiadów. Może się przydać jak przez Fukuokę przejdzie trzęsienie ziemi, chociaż podobno ma tu ich nie być…

W Japonii wszystko jest małe. W kuchni przejawia się to między innymi wielkością piekarnika, który jest po prostu szufladą umieszczoną pod kuchenką. Serniczka nie będzie, ale rybę da się upiec.

Miłym udogodnieniem jest odgórnie ustawiona temperatura wody. Chodzi pewnie o to, żeby z kranu nie lał się wrzątek. I tak nasza woda ma maksymalnie 42 stopnie, co widać na załączonym obrazku.

Na szczęście (dla Meli) pod prysznicem na kranie jest dodatkowa regulacja temperatury, więc można zrobić sobie minisaunę. Prysznic ciekawy jest o tyle, że wodę leje się po prostu na podłogę pomieszczenia, do którego się wchodzi.

W łazience jest samozapalające się światło. Zapala się czasem nawet wtedy, jak nikt do niej nie wchodzi. Może podpuszcza je nasza pralka, która jest chyba największą pralką świata. Japończyk, który tłumaczył mi jej działanie był jeszcze bardziej przerażony niż ja (ponoć to też był jego pierwszy raz), dlatego nie do końca uwierzyłam w to, że pranie potrwa około 40 minut, o czym mnie zapewniał. I słusznie, bo skończyło się po 4,5 godziny.  Opłacało się jednak czekać, bo wyszło suche (chociaż pogniecione).

Osobnym tematem jest japońska toaleta, ale to zdecydowanie materiał na osobny wpis, a najlepiej filmik instruktażowy.

Standard jest ogólnie wysoki, cena podobna jak w Warszawie, do pełnego komfortu potrzeba już tylko skarpetek dla naszych krzeseł.

Czy literka h w skarpetkach nie jest słodka?


Foki radzą:

  • RADA 1
    Jeżeli nie chcesz otwierać strażakom drzwi po północy, lepiej nie klikaj losowych przycisków na domofonie.
  • RADA 2 
    Nie kupuj Filet-O-Fisha, jest równie obrzydliwy co w Polsce.
  • RADA 3
    I innych kanapek w McDonaldzie, jeśli nie lubisz wasabi.

9 Komentarzy

  • Czyli jak wyło tylko przez chwilę, to nie oznacza, że nikt nie zauważył?

  • Uwielbiam wasze wpisy 😛 piszcie dużo dużo ! czekam na kolejny :>

  • Czy w Japonii jest jeszcze coś, oprócz skarpetek na krzesła i kolorowych kit-kat’ów, co może mnie zaskoczyć? Fajnie się czyta wasze wpisy, czekam na kolejny 😉

  • 😀 😀 😀
    Proponujemy przetestować inne przyciski, bo może sprowadzają innych przydatnych profesjonalistów.
    Pomysł z szufladą jest ekstra, chociaż faktycznie, mogła by być trochę wyższa. Jeszcze pytanie do kuchni – kuchenka indukcyjna czy płyta? (Czekamy obiecanego filmiku o genialnym czajniku-bojlerze!)
    Pytanie do łazienki – czy te widoczne na zdjęciu drzwi to jakieś oddzielenie prysznica? Czy chlapie się wokół?
    Macie pralko-suszarkę, ale super! Jeszcze tylko jakiś magiel by się przydał.
    Skarpetki na czterech nogach coś mi przypominają…
    Dzięki za kolejny stopień wtajemniczenia.
    Specjalne pozdrowienia dla Stefana (8 nóg!) 😀

  • Nie. Co więcej Mela podpuściła mnie potem, żebym nacisnął jeszcze raz :(. Przyjechali po dwóch godzinach, więc czujemy się bezpiecznie, że jak się będzie palić, to nasze zgliszcza trafią w dobre ręce.

  • Część prysznicowa jest oddzielona od reszty łazienki drzwiczkami (i jest na niższym poziomie – czy to oznacza, że trzeba założyć buty?). Co do kuchenki nie wiemy, bo się nie znamy :). Stefan dzisiaj przyczajony, widać mu dwie łapki, chyba boi się popularności.

  • Wylazło suche i pogniecione? Moja pralka też ma taką funkcję. Jak zakręcą wodę w pionie! [salwy śmiechu]

    Natomiast telewizja. Na zdjęciu jest telewizja, a nie ma nic o telewizji.

    I jeszcze jedno. Oskar, było wolne miejsce w Tatry, a Ty gdzieś wyjechałeś. Nie będę przy ludziach zdradzał tanich wymówek kolegów P, M czy Ł 🙂

  • Co do telewizji – są 2 programy i oba po japońsku. Nie ma o czym mówić.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.