EXPERIENCE JAPAN #8: Okonomiyaki

Przez długi czas pisząc kolejne Experience Japan, udawało nam się unikać tematu jedzenia. Nie może być jednak mowy o doświadczeniu jakiegoś kraju bez spróbowania jego kuchni. A już na pewno nie Japonii, tak innej pod tym względem od Europy. Zapraszamy was więc dzisiaj do kulinarnego raju na ukochane danie Foki Meli – okonomiyaki.

Czym są okonomiyaki? Jesli wygooglamy sobie tę potrawę, to najczęściej pojawiającymi się porównaniami są pizza i naleśniki. Oba nie do końca trafione. Słowo „okonomiyaki” znaczy z japońskiego „smażysz, co lubisz” i zasadniczo jest to główna zasada tej potrawy. Oczywiście oznacza to, że nie ma jednego konkretnego sposobu i przepisu wykonania tej potrawy. Istnieją jednak dwie najbardziej popularne regionalne wersje, a wśród mieszkańców tych regionów wciąż trwają dyskusje, która z nich jest lepsza. Te dwie podstawowe wersje to okonomiyaki Osaka Style i Hiroshima Style. Jedliśmy oczywiście obie i według Foki Meli jedyną słuszną wersją są te po hiroshimsku, więc na nich się tu skupimy.

W wersji hiroshimskiej potrawa składa się z małego, cienkiego naleśnika oraz innych usmażonych dodatków, ułożonych na sobie.

Właściwie zawsze jednym z podstawowych składników jest spora ilość kapusty. Zazwyczaj okonomiyaki w tej wersji zawierają też usmażony makaron oraz jajko. Reszta składników to pełna dowolność – my jedliśmy na przykład z bekonem, z ostrygami, czy jakimiś dodatkami warzywnymi. Na koniec okonomiyaka często polewa się specjalnym sosem oraz majonezem. Następnie można posypać go płatkami tuńczyka, bądź szczypiorkiem. Foka Mela jadła też wersję posypaną płatkami suszonego czosnku (poniżej, omnomnom).

Okonomiyaki największą popularność zyskały w Japonii w czasie II wojny światowej, kiedy to zaczęło brakować ryżu. Ludzie zaczęli eksperymentować wtedy ze smażeniem różnych innych produktów. Oczywiście z czasem, gdy kraj ponownie zaczął się bogacić, zaczęło powstawać też coraz więcej wariacji na temat tej potrawy i coraz więcej możliwości tego, co jeszcze można by tam dorzucić.

Najlepszym miejscem na zjedzenie okonomiyaka po hiroshimsku jest oczywiście Hiroshima. W tym celu najlepiej udać się do Okonomimury.

Jest to kilkupiętrowy budynek wypełniony jedynie restauracjami serwującymi okonomiyaki. Wizyta w takiej restauracji może być już atrakcją samą w sobie. Wygląda to bowiem tak, że zazwyczaj siadamy przed gorącą ladą, na której kucharz na naszych oczach przygotowuje nasze jedzenie. Często dostajemy je podane bezpośrednio na tej ladzie (choć zdarzyło nam się też, że przy nas kucharz przekładał je na duży talerz). Otrzymujemy do tego mały talerzyk oraz zaostrzoną łopatkę, która służy do krojenia i przekładania kawałków posiłku na małe talerzyki. Przy ladzie bywa niestety gorąco, ale na szczęście zazwyczaj do posiłku można też zamówić zimne piwo.

A na koniec krótki filmik z przyrządzania okonomiyaków, które zjedliśmy na Miyajimie.

Dane: Okonomimura Village
5-13 Shintenchi, Naka-ku, Hiroshima
http://www.okonomimura.jp/foreign/english.html#about
Cena:
ok. 700 -1200 ¥ (ok. 20 – 35 zł)
Ocena fok: (5 / 5)

5 Komentarzy

  • Męczyliśmy jakiś czas temu okonomiyaki w polskich warunkach. Nawet mamy profesjonalny sosik. Co prawda – nie jest to to samo, ale może to tylko kwestia odpowiednich proporcji i doświadczenia 😀 ?

    Ps. M. jaki Ty masz śliczny uśmiech! 😀

  • @PodróżeJaponia, ojej, dziękuję! 🙂 Podobno też nabieram coraz bardziej azjatyckich rysów… 😛

  • Mell, gdzie Twoje oczy?! ?! Ehhhh Japoneczka 😀

  • @katie, już niedługo, już niedługo! 😀

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.